Dziś chciałabym opowiedzieć Wam o prawdziwym zdarzeniu. Podczas funkcjonowania mojej firmy przez 13 lat zorganizowałam ponad 200 wesel. Moje doświadczenie jest naprawdę spore i bogate. Widziałam i doświadczyłam już bardzo wielu zdarzeń podczas organizacji wesel, realizacji czy koordynacji.
Na szkoleniach dla przyszłych Wedding Plannerów, które prowadzę od ponad 6 lat, wiele razy przytaczam zdarzenia z mojej pracy, ponieważ mogę w ten sposób opowiedzieć, poruszyć wiele ważnych aspektów, problemów czy rozwiązań, z którymi miałam do czynienia. Są one oparte wyłącznie na moim własnym doświadczeniu.
Moje Kursantki po wysłuchaniu kilku czasem kilkunastu opowieści, zawsze pytają mnie:” Gosiu, a nie myślałaś o tym, aby napisać książkę? Masz takie niesamowite doświadczenia, że może warto byłoby je opisać?”. Myślałam o tym, żeby napisać książkę wiele razy. Właściwie, to moje niespełnione marzenie z młodości. Nie wiem tylko, czy ta tematyka byłaby ciekawa do poczytania przy kubku kawy, ale kto wie. Może kiedyś uchylę rąbka tajemnicy.
Akurat ta opowieść nie jest najbardziej szokującą jakiej doznałam, ale jest ciekawa i może Wam dać do myślenia. Lepiej uczyć się na błędach innych osób, niż na swoich.
Zatem szybciutko wracam do tematu tortu weselnego. Kilka razy ratowałam uszkodzone torty, ale nie były to trudne wyzwania. Oby Wam się to nigdy nie zdarzyło. W dniu ślubu kiedy, czas jest na wagę złota, brak tortu, to spory problem. Przygotowanie go przez cukiernika, szczególnie dla większej liczby Gości, może okazać się już niemożliwe. To dość pracochłonny proces. Oczywiście wiele zależy od umiejętności i przede wszystkim zajętości czasu danego cukiernika.
Raz zdarzyło mi się ratować brak tortu. Byłam na koordynacji u Klienta. Klient samodzielnie zorganizował swoje wesele, natomiast ja zostałam wynajęta do wykonania usługi koordynacji dnia ślubu. I co się stało? Okazało się, że wizja Młodych dot. tortu znacząco odbiegała od wizji cukiernika. Krótko mówiąc gorszego „koszmarku i gniota”, bo tak muszę to nazwać, nigdy w życiu nie widziałam. Niestety tort jaki pokazała mi Panna Młoda na zdjęciu przykładowym, jakie otrzymał od niej cukiernik, to zupełnie coś innego. Koncepcja kolorystyczna Młodych – ombre. Niestety nikt z cukierni nie zrozumiał czym jest ombre. Dla cukiernia taka pomyłka, to wielkie faux pas.
Kolory zostały pomieszane ciemne koło jasnych, różne barwy koło siebie. Nie tak wygląda ombre. Istna katastrofa! W dodatku został dostarczony w bardzo złym stanie technicznym i zupełnie nie nadawał się do podania Gościom. Naprawdę „koszmarek”. Poza tym dostawca, zupełnie nie rozumiał powagi sytuacji, a ja widziałam już nadchodzącą „chmurę gradową”.
Tort dotarł na salę weselną w samo południe. Ceremonia została zaplanowana na godzinę 17:00, natomiast kolacja została zaplanowana na godzinę 19:00, wiec wiedziałam, że mam trochę czasu. Zaproponowałam Młodym szybkie rozwiązanie, które od razu wpadło mi do głowy. Tak już mam, że stres działa na mnie mobilizująco i wyzwala we mnie szybkie działanie i szybkie decyzje. Zaproponowałam: „Kochani, możemy zastąpić Wasz nieudany tort czymś innym. Co myślicie o tym, abyśmy zamówili Pavlove ze świeżymi owocami, kremem z serkiem mascarpone zamiast tradycyjnego tortu. Niemalże każdy je lubi i są dość szybkie do wykonania?”.
Wytłumaczyłam im również, że podjęta przeze mnie próba zorganizowania tortu na 130 osób, nie powiodła się, gdyż czas nas nie rozpieszczał. Poza tym, rzecz najważniejsza, byliśmy zbyt daleko od dobrej i sprawdzonej cukierni, która była gotowa do wykonania dla nas tortu. Uświadomiłam ich, że czas nas goni i musimy szybko podjąć decyzję.
Moja znajoma cukiernik miała czas na przygotowanie dla nas kilku Pavlovych i mogła szybko je nam dostarczyć.
Potrzebowałam tylko decyzji Młodych. Para Młoda szybko podjęła decyzję na tak. Młoda jednak miała obawy, co powiedzą goście, jak zareagują na Pavlove zamiast tortu? I co się stało? Okazało się, że to był strzał w 10! Goście byli zachwyceni i zgodnie stwierdzili, że na każdym weselu jest tradycyjny tort weselny, a tutaj taka wspaniała alternatywa piękne i smaczne Pavlove.
Brawo ja! Uratowałam ich przyjęcie, które mogło skończyć się niezbyt szczęśliwie. Ponieważ mogłoby się wydawać, że to taka banalna sprawa, brak tortu. Przecież jest ciasto, desery, owoce. O co chodzi? Natomiast doskonale wiem, że to ważny element każdego przyjęcia weselnego i na każdym zorganizowanym przeze mnie weselu był tort weselny. Oczywiście w bardzo różnych formach.
Kończąc moją historię dodam tylko, że Panna Młoda jak ujrzała ten koszmarny tort z „cukierni”, której niestety nie sprawdziła, to wpadła w szał i cisnęła nim o podłogę oraz oznajmiła dostawcy: „O! Proszę go sobie teraz zabrać!!”.
TIP – Moje drogie Panny Młode pamiętajcie o tym, aby zawsze sprawdzić wcześniej jaka jest jakość produktów, ciast, babeczek oraz tortu weselnego, zanim zdecydujecie się dokonać zamówienia! Popróbujcie różnych smaków, dokładnie obejrzyjcie portfolio i spytajcie jak tort zostanie do Was dostarczony. Oczywiście powinien zostać dostarczony przez cukiernię autem – lodówką, jeśli czeka go dłuższa i trudna droga.
Czasem cukiernie transportują torty w profesjonalnych termosach przeznaczonych do tego celu. To również jest dobra i prawidłowa alternatywa. Ale termos z tortem nie może zbyt długo stać, zatem najlepiej w ciągu godziny należałoby wydać tort weselny Gościom.
Ta historia mogła zakończyć się nieprzyjemnie i pozostawić po sobie niepotrzebny niesmak. Dlatego moje drogie Panny Młode, pamiętajcie o tym, że doświadczony i profesjonalny Wedding Planner, to specjalista od tego typu zadań, który nie spanikuje i nie zostawi Was z problemem. Jest z Wami po to, aby szybko zaradzić, zareagować lub rozwiązać problem jaki może pojawić się w każdej minucie Waszego dnia ślubu.
Małgorzata Pieczyńska
Wedding Planner, Szkoleniowec DecorAmor Academy,
Prezes Zarządu Polskiego Stowarzyszenia Wedding Plannerów
Wszelkie prawa zastrzeżone
© Agencja Ślubna DecorAmor
Jakiekolwiek kopiowanie, powielanie, cytowanie, przedruk całości lub fragmentów tekstu na blogach
i stronach www zabronione, bez pisemnej zgody udzielonej przez firmę
Agencja Ślubna DecorAmor Małgorzata Pieczyńska.
Tekst w całości należy do Małgorzaty Pieczyńskiej, właściciela Agencji Ślubnej DecorAmor & DecorAmor Academy.